REKLAMA:
Dodał: Andrzej w dniu: 2012-08-05
Tatry 2012r. część 3.
Tatry 2012 - Słowacki Raj, Sucha Bela, Klastorisko, Przełom Honradu.
Trzeci dzień. Póki co, wszystko idzie zgodnie z planem. Poranek piękny, więc szybciorem znów skoro świt zebraliśmy się i ruszyliśmy w dłuższą wycieczkę, bo do Słowackiego Raju. Mapki Słowacji przygotowane, abyśmy się nie zgubili - chociaż i tak czasem przejeżdżało się troszkę za daleko niż powinno :P
Przed wjazdem do miasta Vrbov (Wierzbów) przyuważyliśmy fajne miejsce do zatrzymania się z pięknym widokiem na całe Tatry, więc skorzystaliśmy aby zrobić wg mnie ciekawe fotki :)
Po czym ruszyliśmy dalej. Po paru chwilach i zapłaceniu wręcz śmiesznie niskich opłat za parking i wejście na teren parku ruszyliśmy szlakiem Suchej Beli. Najpierw niewinnie, boczkiem przy strumyku... potem z kamyka na kamyk...
... potem drabinki... czasem troszkę trzeba się wygiąć, rozciągnąć... ale cały czas do przodu :)
Dalsza część ciutkę niżej, pod reklamą:
Oto dalsza część wpisu:
Zapewne przez ostatnie deszcze, które sobie padały w tej okolicy poziom strumienia był ciut wyższy niż normalnie bywa. Ale wszystko do przejścia. Płaska trasa się skończyła, zaczęła się o wiele ciekawsza, bardziej urozmaicona. Pomimo braku otwartych przestrzeni, nadal było co podziwiać w czasie marszu.
No i pierwsze osoby zaczęły nas doganiać, bo nie ukrywam, szliśmy wolno, robiąc co chwilę przerwy na zdjęcia.
Zaraz po tych drabinkach nastąpił dość długi i nużący odcinek, który piął się w górę strumienia aż do skrzyżowania z innymi szlakami. My skręciliśmy w stronę Klastoriska. Tam chwila odpoczynku, po czym udaliśmy się w stronę szlaku nazwanego Przełom Honradu. Trasa dość nudna, chociaż z dwoma fajnymi mostami i pod koniec bardzo fajnymi przejściami przy skale nad wodą.
Potem jeszcze przedarcie się przez gąszcz pokrzyw i schodzimy ze szlaku. Kwadransik luźnego spacerku i jesteśmy przy samochodzie. Pomimo, że niezbyt się rozpisywałem to mam nadzieję, że urzekły Was widoczki na zdjęciach i obejrzycie to na żywo przyjeżdżając tam, bo naprawdę warto! :)
A w Moni galerii dodatkowe fajne zdjęcia :)
Przed wjazdem do miasta Vrbov (Wierzbów) przyuważyliśmy fajne miejsce do zatrzymania się z pięknym widokiem na całe Tatry, więc skorzystaliśmy aby zrobić wg mnie ciekawe fotki :)
Widok na Tatry z miejscowości Vrbov.
Widok na Tatry z miejscowości Vrbov.
Widok na Tatry z miejscowości Vrbov.
Widok na Tatry z miejscowości Vrbov.
Po czym ruszyliśmy dalej. Po paru chwilach i zapłaceniu wręcz śmiesznie niskich opłat za parking i wejście na teren parku ruszyliśmy szlakiem Suchej Beli. Najpierw niewinnie, boczkiem przy strumyku... potem z kamyka na kamyk...
Sucha Bela w Słowackim Raju.
... potem drabinki... czasem troszkę trzeba się wygiąć, rozciągnąć... ale cały czas do przodu :)
Dalsza część ciutkę niżej, pod reklamą:
Oto dalsza część wpisu:
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki poziome.
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki poziome.
Sucha Bela w Słowackim Raju. Mikrowodospad :)
Sucha Bela w Słowackim Raju.
Sucha Bela w Słowackim Raju.
Sucha Bela w Słowackim Raju.
Sucha Bela w Słowackim Raju.
Zapewne przez ostatnie deszcze, które sobie padały w tej okolicy poziom strumienia był ciut wyższy niż normalnie bywa. Ale wszystko do przejścia. Płaska trasa się skończyła, zaczęła się o wiele ciekawsza, bardziej urozmaicona. Pomimo braku otwartych przestrzeni, nadal było co podziwiać w czasie marszu.
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki pionowe.
No i pierwsze osoby zaczęły nas doganiać, bo nie ukrywam, szliśmy wolno, robiąc co chwilę przerwy na zdjęcia.
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki pionowe. I kawałek mojej nogi :)
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki poziome.
Sucha Bela w Słowackim Raju. Drabinki poziome.
Zaraz po tych drabinkach nastąpił dość długi i nużący odcinek, który piął się w górę strumienia aż do skrzyżowania z innymi szlakami. My skręciliśmy w stronę Klastoriska. Tam chwila odpoczynku, po czym udaliśmy się w stronę szlaku nazwanego Przełom Honradu. Trasa dość nudna, chociaż z dwoma fajnymi mostami i pod koniec bardzo fajnymi przejściami przy skale nad wodą.
Przejście przy skale na Przełomie Honradu.
Przejście przy skale na Przełomie Honradu.
Przejście przy skale na Przełomie Honradu.
Przejście przy skale na Przełomie Honradu.
Potem jeszcze przedarcie się przez gąszcz pokrzyw i schodzimy ze szlaku. Kwadransik luźnego spacerku i jesteśmy przy samochodzie. Pomimo, że niezbyt się rozpisywałem to mam nadzieję, że urzekły Was widoczki na zdjęciach i obejrzycie to na żywo przyjeżdżając tam, bo naprawdę warto! :)
A w Moni galerii dodatkowe fajne zdjęcia :)
POLUB TEN WPIS:
Skomentuj ten wpis:
UWAGA! Z racji zbyt częstego dodawania komentarzy przez różniste boty spamowe, zmuszony zostałem do zastosowania hasła aby spróbować wyeliminować ten proceder. Aby dodać komentarz, musisz w odpowiednie pole w formularzu wpisać słowo komentarz. Komentarz nie zostanie dodany, jeśli słowo zostanie źle wpisane.
Na skróty: strona główna blog oferta kontakt |
Przyjaciele: Zacisze Literackie Kobiece Fanaberie foto.adamczyk.pl "Ja" Doskonały Strona Rafała Głębowskiego Blog Rafała Głębowskiego |
Warto zajrzeć: CyberFoto.pl Canon-Board.info plfoto.com Moni galeria Moje miasteczko :) |
Ostatnie wpisy na blogu: Toruń 2015r. Ciechocinek 2015r. Płock 2015r. Płock 2015r. Płock 2015r. |
Moje zabawy: Logic Wyścigi Kolorki Dowcipy Sudoku |